Jednak powstało to dla mas i moim zdaniem film na tym traci. Lepiej by się go oglądało jako czarno biały kryminał - bo motyw wyjściowy jest potężny. Niektóre rozwiązania fabularne są wybitne. Wiem, że to ekranizacja książki, ale momentami film przez to traci jako film. Powstała solidna rozrywka a mogło powstać dzieło kultowe jak Łowca androidów. Szanuję Spielberga jak mało kogo i złego słowa nie powiem o tym jak poprowadził akcję. Ale powiem, że można było wycisnąć z tego znacznie więcej - rozbudować motyw z porwaniem syna itd... Film dzisiaj oglądałem 3 raz.
Zgadzam się. Pod pewnymi względami film jest wybitny, pełen odważnych i ciekawych pomysłów na przyszłość (choć po 10 latach niektóre wydają się już zabawnie nietrafione). Również motyw główny stanowiący wariację nt. "New brave world" jest ciekawie wybrany o przedstawiony. Ale niektóre z wielu scen wychodzi przaśny, ciężki do zniesienia Hollywood.